Skandale z Hollywood a tłumaczenie amerykańskiej terminologii karnoprocesowej

 

Ludzie miewają naprawdę rozmaite skrzywienia zawodowe. Moje skrzywienie, a poniekąd i rodzaj hobby, to przeszukiwanie literatury prawniczej i orzecznictwa pod kątem ciekawostek terminologicznych przydatnych w praktyce juryslingwistycznej. Dotyczy to materiałów, które na pierwszy rzut oka z tłumaczeniami prawniczymi i lingwistyką prawniczą nie mają zbyt wiele wspólnego. Okazuje się jednak, że czasami można trafić na prawdziwe perełki, którymi warto dzielić się z innymi entuzjastami angielskiego języka prawniczego.

W taki oto sposób trafiłem na dwa powiązane ze sobą orzeczenia Sądu Okręgowego w Krakowie (sygn. akt: III kop 14/15) i Sądu Najwyższego (IV KK 192/16), które zawierają liczne odniesienia do amerykańskiej procedury karnej i angielskiej terminologii prawniczej z tego zakresu. Oba sądy w ramach rozstrzygania sprawy wniosku o ekstradycję do USA niejakiego R.P. obszernie komentowały i objaśniały zawiłości amerykańskiego systemu prawnego w sprawach karnych oraz jego odmienność od systemu polskiego. Wszystko to jest niezwykle fascynujące dla miłośników prawniczego języka angielskiego i ma ogromny walor edukacyjny, a przy tym stanowi całkowicie darmowe źródło wiedzy.

Bardzo szybko można zidentyfikować, kto się kryje pod inicjałami R.P. Chodzi oczywiście o jednego z największych mistrzów kina polskiego i światowego – Pana Romana Polańskiego i mroczny element amerykańskiego rozdziału w jego życiu. Zastrzegam jednocześnie, iż informacja, że orzeczenia te odnoszą się do sprawy Pana Romana Polańskiego ma charakter powszechnie dostępny. 

Obraz przebiegu postępowania przed amerykańskimi sądami prowadzonego w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, który wyłania się po lekturze tych orzeczeń, a szczególnie niezwykle rozbudowanego uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie, przypomina najlepsze thrillery prawnicze. Jest ono niezmiernie ciekawe. Polecam tę lekturę wszystkim, którzy lubią ten gatunek literatury.

W niniejszym artykule chciałbym jednak skupić się na przytoczeniu obszernych fragmentów obu postanowień odnoszących się do amerykańskiej terminologii karnoprocesowej. Polecam je jako ciekawy materiał prawnoporównawczy i szkoleniowy dla tłumaczy oraz prawników pracujących w języku angielskim. 

 

Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2016 r., sygn. akt: IV KK 192/16

Przedawnienie a ekstradycja do USA.

„Przed przystąpieniem do oceny zasadności pierwszego zarzutu kasacji podkreślić trzeba, że Sąd Okręgowy w K. miał w toku postępowania ekstradycyjnego obowiązek zbadania celu wydania R.P. stronie amerykańskiej. Został on określony we wniosku Departamentu Sprawiedliwości USA jako ekstradycja w celu wydania wyroku, wykonującego ugodę zawartą przed sądem. Sformułowanie „w celu wydania wyroku” pojawiło się w oficjalnym tłumaczeniu (tłumaczeniu uwierzytelnionym z języka angielskiego) wniosku o ekstradycję, posłużono się nim również w postanowieniu Sądu Okręgowego w K, jak i w kasacji Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego. Z kolei w oryginalnym wniosku o ekstradycję wskazano, że R.P. jest poszukiwany for imposition of sentence tzn. w celu wymierzenia, orzeczenia kary, co w niniejszej sprawie stanowi konsekwencję odstąpienia od prowadzenia postępowania na zasadach ogólnych. Ugoda, do której doszło w 1977 r., dotyczyła już tylko jednego z sześciu sformułowanych zarzutów. Ewentualne postępowanie dotyczące pozostałych pięciu zarzutów (wszystkie dotyczą jednego zdarzenia), o którym mowa we wniosku, ma obecnie charakter czysto hipotetyczny i uzależnione jest od odwołania przez R.P. jego przyznania się do winy. Do tego odwołania nie doszło przez blisko 40 lat od zdarzenia, swoje przyznanie się do zarzutu objętego ugodą R.P. potwierdził także w toku przesłuchania przed Sądem Okręgowym w K. Uznać zatem trzeba, że Sąd ten prawidłowo określił cel ekstradycji i pod tym kątem badał dopuszczalność wydania R.P.”

 

Komentarz autora: W powyższym fragmencie warto szczególnie zwrócić uwagę na prawidłowo zidentyfikowane przez Sąd znaczenie pojęcia „imposition of sentence”, które pierwotnie zostało błędnie przetłumaczone jako „wydanie wyroku”, podczas gdy chodzi o „wymierzenie/orzeczenie kary”, które nie jest pojęciem tożsamym z wydaniem wyroku.

Warto zaznaczyć, że rozważania obu sądów w kontekście błędów w tłumaczeniu terminologii karnoprocesowej odnoszą się do tłumaczenia przedłożonego przez władze amerykańskie wraz z wnioskiem o ekstradycję.

Poniżej przytaczam oryginalne brzmienie sekcji 3553 Kodeksu Stanów Zjednoczonych regulującej kwestię „Imposition of sentence”:

(a)Factors To Be Considered in Imposing a Sentence.—The court shall impose a sentence sufficient, but not greater than necessary, to comply with the purposes set forth in paragraph (2) of this subsection. The court, in determining the particular sentence to be imposed, shall consider—

(1)the nature and circumstances of the offense and the history and characteristics of the defendant;

(2)the need for the sentence imposed—

(A)to reflect the seriousness of the offense, to promote respect for the law, and to provide just punishment for the offense;

(B)to afford adequate deterrence to criminal conduct;

(C)to protect the public from further crimes of the defendant; and

(D)to provide the defendant with needed educational or vocational training, medical care, or other correctional treatment in the most effective manner;

(3)the kinds of sentences available;

(4)the kinds of sentence and the sentencing range established for—

(A)the applicable category of offense committed by the applicable category of defendant as set forth in the guidelines—

(i)issued by the Sentencing Commission pursuant to section 994(a)(1) of title 28, United States Code, subject to any amendments made to such guidelines by act of Congress (regardless of whether such amendments have yet to be incorporated by the Sentencing Commission into amendments issued under section 994(p) of title 28); and

(ii)that, except as provided in section 3742(g), are in effect on the date the defendant is sentenced; or

(B)in the case of a violation of probation or supervised release, the applicable guidelines or policy statements issued by the Sentencing Commission pursuant to section 994(a)(3) of title 28, United States Code, taking into account any amendments made to such guidelines or policy statements by act of Congress (regardless of whether such amendments have yet to be incorporated by the Sentencing Commission into amendments issued under section 994(p) of title 28);

(5)any pertinent policy statement—

(A)issued by the Sentencing Commission pursuant to section 994(a)(2) of title 28, United States Code, subject to any amendments made to such policy statement by act of Congress (regardless of whether such amendments have yet to be incorporated by the Sentencing Commission into amendments issued under section 994(p) of title 28); and

(B)that, except as provided in section 3742(g), is in effect on the date the defendant is sentenced.[1]

(6)the need to avoid unwarranted sentence disparities among defendants with similar records who have been found guilty of similar conduct; and

(7)the need to provide restitution to any victims of the offense.

 

SN o instytucji „plea bargaining:

W postępowaniu Sądu Okręgowego w K. Sąd Najwyższy nie stwierdził uchybień wskazanych w pierwszym zarzucie kasacji. Zauważyć trzeba, że Sąd ten w staranny sposób dokonał weryfikacji okoliczności dotyczących zawarcia ugody przed sędzią w 1977 r. Zaznaczyć trzeba, że zawarcie tej ugody potwierdzili nie tylko R.P. i jego ówczesny obrońca, ale także, i to w publicznych wypowiedziach, adwokat – pełnomocnik pokrzywdzonej i prokurator. W obszernym uzasadnieniu zaskarżonego kasacją postanowienia dokonano wnikliwej analizy instytucji procesowej ugody plea bargaining w prawie stanu Kalifornia. Stwierdzić należy pieczołowitość, wręcz drobiazgowość wywodów Sądu w tym zakresie. Nie można natomiast dopatrzyć się wskazywanej w kasacji arbitralności wniosków lub dowolności w rozumowaniu Sądu.

Zaznaczyć trzeba, że Sąd Okręgowy dokonał wszystkich obiektywnie dostępnych czynności sprawdzających w tej sprawie. Przeprowadzono wielogodzinne przesłuchanie R. P, zgromadzono wiele tomów dokumentów procesowych tej sprawy. Nie udało się jedynie otrzymać protokołów formalnego przesłuchania prokuratora R. G., który brał udział w zawarciu ugody i publicznie to potwierdził. Przeszkodą w uzyskaniu tych protokołów są przepisy procesowe stanu Kalifornia. Na marginesie można dodać, że niemożność uzyskania tych protokołów stanowiła, jak się wydaje, podstawę odmowy ekstradycji R.P. ze strony sądu szwajcarskiego.

 

SN o instytucji „marching orders”:

Sąd Okręgowy w K. prawidłowo ustalił również, że w sprawie wydane zostały skierowane do sędziów zalecenia – marching orders. Ze skierowanych do sędziów wytycznych ich przełożonych (Przewodniczący Wydziału Karnego W. i Prezes Sądu M.) wynika, że w toku postępowania należy osadzić R.P. w zakładzie karnym. Instytucja marching orders nie jest znana polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Odmienność amerykańskiego i polskiego systemu procesowego powoduje, że wszelkie porównania są zawodne. Nie można jednak uznać stwierdzenia Sądu Okręgowego o nieprawidłowościach w postępowaniu przeciwko R.P. za rażąco błędne.

Warto w tym miejscu podkreślić, że prawo powinno być stosowane w ten sam, równy sposób w odniesieniu do wszystkich obywateli. Rację ma Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, twierdząc, że wymierzanie sprawiedliwości za konkretne przestępstwo powinno odbywać się według tych samych reguł w odniesieniu do osób cieszących się sławą i popularnością oraz osób przeciętnych, nieznanych ogółowi. Na decyzje sądu nie powinno oddziaływać społeczne zainteresowanie sprawą nawet wtedy, gdy jak w sprawie R.P. media relacjonują każdy aspekt sprawy i na bieżąco komentują decyzje sądu, odnosząc się nawet do decyzji dopiero przewidywanych. Doświadczenie pokazuje jednak, że w sprawach dotyczących osób o znacznej popularności z jednej strony zdarza się ze strony sądów wykazywanie daleko idącego, czasem przesadnego pobłażania, z drugiej jednak może dojść do reakcji odwrotnej. Sądy, nie chcąc narazić się na zarzut wykazywania niewspółmiernej łagodności i chcąc podkreślić własną bezstronność, stają się przesadnie pryncypialne i rygorystyczne. Ciężar obaw o reakcje mediów może wpływać na sędziów, którzy chcą, aby ich orzeczenia były odbierane jako odpowiednio surowe i bezstronne.

 

Kolejny interesujący fragment postanowienia SN, dotyczący tym razem instytucji nadzoru kuratora (ang. probation):

„Z akt sprawy wynika, że w czasie, w którym doszło do zdarzenia stanowiącego podstawę wniosku o ekstradycję, oskarżenia o podobne czyny kończyły się często orzeczeniem przez sąd nadzoru kuratora (probation). Jest to instytucja procesowa istotnie inna od stosowanego w polskim procesie karnym dozoru kuratora w okresie próby. Oskarżony w okresie probation spełniać musi ustanowione przez sąd warunki i podlega ścisłemu nadzorowi organów kuratorskich. Złamanie warunków powoduje orzeczenie surowej z reguły kary. Wcześniej wymiar kary nie jest określony.”

 

Fragmenty uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 30 października 2015 r., sygn. akt: III kop 14/15:

Wkrótce po nieudanej próbie rozstrzygnięcia sprawy przez sędziego F., oraz artykule w „D.N.” (krytycznym wobec możliwości rozstrzygnięcia sprawy RP bez pozbawiania poszukiwanego wolności) przewodniczący 100 Wydziału Karnego Sądu w L.A. D.W., w którym prowadzona jest sprawa R.P., wydał nieformalną instrukcję dla sędziów swojego wydziału (tzw. marching orders) odnośnie tego, w jaki sposób winna być prowadzona sprawa RP.

(…)

Obrońcy podnieśli wreszcie, iż – ze względu na ilość i charakter naruszeń przepisów procedury i prawa materialnego, do jakich doszło wobec R.P., ich wniosek nie powinien zostać odrzucony z powołaniem się na fugitive disentitlement doctrine, tj. doktrynę pozbawienia zbiega uprawnień.

(…)

W uzasadnieniu podniesiono również, że RP nie jest uprawniony do występowania do sądu o zastosowanie jakiegokolwiek środka przemawiającego na jego korzyść w sytuacji, gdy będąc zbiegiem pozostaje na wolności. Uniemożliwia to ugruntowana w orzecznictwie, a wywodząca się z zasad słuszności (equity), „doktryna pozbawienia zbiega uprawnień” (oryg. fugitive disentitlement doctrine). W uzasadnieniu powołano wywodzące się z orzecznictwa argumenty przemawiające za stosowaniem tej doktryny, jak w szczególności fakt, że w sytuacji, gdy osoba nie pozostaje na obszarze jurysdykcji sądu, to nie ma możliwości wykonania wyroku, w sytuacji, gdyby był on dla oskarżonego niekorzystny. Podniesiono również, że obowiązywanie tej doktryny zniechęca przestępców od ucieczki, a zachęca ich do dobrowolnego oddawania się w ręce wymiaru sprawiedliwości, przy czym efekt odstraszający doktryny jest szczególnie aktualny w odniesieniu do sprawy R.P., która budzi znaczne zainteresowanie publiczne. Fugitive disentitlement doctrine służy wreszcie „ochronie godności sądu”.

(…)

Ze względu na bardzo poważne zarzuty niewłaściwego postępowania sędziego i prokuratora, które P. w tej sprawie wniósł i ich implikacje dla nienaruszalności systemu sprawiedliwości karnej odrzucamy prośbę prokuratora, żeby zastosować doktrynę utraty prawa do ulgi (zamiast zwrotu «doktrynę utraty prawa do ulgi» lepiej użyć zwrotu «doktrynę utraty uprawnień», w oryginale disentitlement doctrine – dopisek sądu) do prośby P. o złagodzenie kary i sprawę rozpatrzymy, kierując się jej merytorycznymi aspektami.

(…)

(…) kontakty sędziego bez udziału stron (tzw. ex-parte communications) z osobami trzecimi, w wyniku czego sędzia powoływał się na otrzymaną korespondencję krytykującą go za odroczenie wobec RP stawiennictwa do zakładu karnego w C., uzyskaną od znajomego informację o rzekomym zdarzeniu RP z udziałem innej małoletniej w L., czy wreszcie sędzia R. twierdził, że H.S. celowo zorganizował spotkanie RP z pokrzywdzoną, w celu odbycia z nią stosunku seksualnego przez poszukiwanego.

(…)

W ocenie Sądu Apelacyjnego również i obecnie RP mógłby poddać się procedurze ekstradycyjnej: „Chociaż w żadnym wypadku nie rościmy sobie pretensji do przewidywania przyszłości ani nie utrzymujemy, że przesądzamy jakąś sprawę, materiał dowodowy, który zdobył na poparcie swojej petycji, najprawdopodobniej zapewniłby zarówno wstrzymanie, jak i natychmiastowe zbadanie, czy dalsze więzienie jest właściwe. Chociaż najprawdopodobniej musiałby być pozbawiony wolności (w org. tłumaczeniu «zamknięty» – dopisek Sądu Okręgowego w K.) w czasie badania jego zarzutów (w org. tłumaczeniu «oskarżeń» – dopisek Sądu Okręgowego w K.) – bo trudno sobie wyobrazić, by sąd w K. zezwolił na zwolnienie za kaucją wieloletniego zbiega, który niedawno został poddany ekstradycji, który posiada rodzinę i dom poza krajem – gdyby powrócił pod jurysdykcję, wydaje się, że wkrótce potem P. mógłby ustalić fakty i otrzymać wszelkie ulgi ze względu na wyjątkowo niewłaściwe zachowanie, jakie wydawało się mieć tu miejsce”.

(…)

Przesłuchania prokuratora w stanie spoczynku R.G. zostały przeprowadzone w dniach 27 lutego 2010 r., 9 marca 2010 r., oraz 12 marca 2010 r., a jako obrońca RP uczestniczył w nich adwokat B.D. W zeznaniach tych prokurator R.G. potwierdził, że na posiedzeniu w dniu 16 września 1977 r. doszło do ugody co do wymiaru kary (plea agreement), w świetle której pobyt w zakładzie karnym w ramach diagnostic study miał stanowić dla RP całą karę pozbawienia wolności, o ile tylko uzyska on pozytywną opinię z zakładu karnego, oraz pod warunkiem, że o ugodzie nie zostanie poinformowana prasa. 

(…)

Do wniosku tego było dołączonych szereg załączników, w tym oświadczenie A.P. zawierające m.in. informację na temat marching orders (dwukrotnie wysłanych przez pełniącego najpierw funkcję przewodniczącego wydziału, a następnie prezesa sądu D.W., a także przez prezesa M.), cenzurowania udostępniania wiadomości mailowych przez adwokata sądowego F.B. w celu ukrycia kompromitujących sąd marching orders, wiadomość e-mail sędziego F. potwierdzającą fakt podjęcia przez niego w 1997 r. rozmów z obrońcami poszukiwanego na temat możliwości rozstrzygnięcia sprawy bez pozbawiania wolności R.P., a także „plan” sędziego E. polegający na tym, aby uhonorować pierwotną wersję ugody co do wymiaru kary, zawartą przed sędzią w 1977 r., jednak wydanie orzeczenia w tej kwestii miało poprzedzić osadzenie RP na okres co najmniej kilku tygodni w areszcie, aby „skruszał” (to let him cool his heels in jail).

(…)

Inny z załączników do wniosku stanowiło oświadczenie adwokata B.D., w którym streścił on zeznania prokuratora R.G. złożone przez niego w trakcie przesłuchań w trybie zabezpieczenia, które odbyły się w dniach 27 lutego 2010 r., 9 marca 2010 r., oraz 12 marca 2010 r., potwierdzające okoliczność zawarcia przed sędzią R. w trybie plea bargaining dnia 16 września 1977 r. ugody co do wymiaru kary, a następnie wycofania się z niej przez sędziego.

(…)

Zgodnie ze słownikową definicją pojęcia affidavit, stanowi on „dobrowolne oświadczenie złożone pod przysięgą przed osobą upoważnioną, zawiera niekiedy żądane przez stronę lub sąd konkretne wiadomości lub informacje wraz z ich podstawą i źródłami”. Cechą charakterystyczną dokumentów – oświadczeń złożonych w formie affidavit – jest fakt, że w ich treści (na ogół na końcu dokumentów) jest zawarta formuła, z której wynika, że osoba składająca oświadczenie przekazuje informacje zgodne z prawdą, będąc świadoma odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań (por. np.k. 934 t. V akt), bądź też formuła, z której wynika, że oświadczenie jest złożone pod przysięgą (por. np.k. 849 t. V akt). Należy zaznaczyć, że odnosząc się do pisemnych oświadczeń składanych przez prokuratora R.G. i D.D. Sąd Apelacyjny w K. w uzasadnieniu orzeczenia z dnia 21 grudnia 2009 r., sygn. 180 Cal. App. 4 507 wprost stwierdza, że ich pisemne oświadczenia mają rygor zeznań złożonych „pod groźbą odpowiedzialności karnej”.

W ocenie sądu okoliczność, że wymienione dokumenty zostały złożone w formie pisemnego oświadczenia złożonego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań niewątpliwie podnosi ich wartość dowodową, niezależnie od faktu, że wszystkie wymienione dokumenty pochodzą od profesjonalnych prawników z dużym doświadczeniem, a więc od osób, które w pełni zdają sobie sprawę z wagi składanych oświadczeń.

Sąd Okręgowy w K. w pewnym zakresie wykorzystał również w uzasadnieniu własne tłumaczenia z języka angielskiego. Należy zaznaczyć, że tłumaczenia te nie dotyczą dowodów z dokumentów (w rozumieniu dokumentów źródłowych typu pisemne oświadczenia uczestników postępowania, czy dokumenty procesowe z postępowania, które toczyło się w U.) jedynie fragmentów uzasadnień orzeczeń Trybunału w S., a więc de facto źródeł prawa (w szerokim rozumieniu tego pojęcia). Korzystanie z własnych tłumaczeń było spowodowane chęcią przyspieszenia postępowania, jak i faktem, że część z powołanych orzeczeń ETPC została wyszukana na etapie sporządzania uzasadnienia postanowienia. Po to, aby ewentualnie ułatwić kontrolę tych tłumaczeń instancji odwoławczej, każdorazowo podawano dane orzeczenia umożliwiające jego wyszukanie w Internecie, a w przypisie zamieszczano odnośny fragment tekstu w oryginale.

(…)

W oparciu o powołane już wyżej pisemne oświadczenie byłego rzecznika prasowego sądu w L.A., A.P. złożone w formie tzw. affidavit, a więc pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, sąd przyjął, że po bezskutecznej próbie rozstrzygnięcia sprawy RP przez sędziego F. konkretnie po fali krytyki prasowej, która się wówczas przetoczyła odnośnie możliwości rozstrzygnięcia sprawy bez pozbawiania poszukiwanego wolności, będący wówczas przewodniczącym Wydziału Karnego Sądu w L.A. D.W. wydał wytyczne, które miały dotyczyć każdego z sędziów, w którego referacie znajdzie się sprawa RP (stąd zwane w oryginale jako marching orders, co można przetłumaczyć w tym kontekście jako „polecenia przechodnie”), a zgodnie z którymi m.in. zalecono zakończenie sprawy RP tylko w jego obecności, co w praktyce oznaczało konieczność pozbawienia poszukiwanego wolności w celu zakończenia jego sprawy

Po drugie, zawarcie ugody w trybie plea bargaining spowodowało odstąpienie od procesu przed ławą przysięgłych i właściwego postępowania dowodowego, którego zasadniczym elementem musiałoby być przesłuchanie krzyżowe (cross-examination) pokrzywdzonej, przez strony. Okoliczność ta sprawia, że obecnie ustalanie stanu faktycznego w pełnym zakresie wynikającym z zeznań pokrzywdzonej jest nie tylko niedopuszczalne z formalnego punktu widzenia (jako wykraczające poza opis zarzucanego poszukiwanemu przestępstwa), ale i nie znajduje oparcia w materiale dowodowym, który nie spełnia formalnych wymogów procedury.

Kolejny istotny aspekt instytucji plea bargaining stanowi okoliczność, że przystąpienie oskarżonego do procedury plea bargaining i związane z tym przyznanie się w uzgodnionym zakresie do winy (guilty plea) jest równoznaczne z rezygnacją przez niego z szeregu praw i gwarancji procesowych.

(…) kwestia tzw. marching orders: Zagadnienie dotyczy ujawnionych przez byłego Dyrektora Informacji Publicznej Sądu w L.A. A.P. nieformalnych poleceń w formie pisemnej (tzw. marching orders), wydanych przez przewodniczącego wydziału karnego, a następnie prezesa W. oraz prezesa M., które zostały co najmniej dwukrotnie rozesłane poszczególnym sędziom pocztą wewnętrzną (po 1997 r., oraz w 2008 r.), a które miały „iść za sprawą”, tj. obowiązywać każdego sędziego, w którego referacie znalazłaby się sprawa RP Zgodnie z jednym z punktów tej instrukcji sprawa mogła zostać rozstrzygnięta tylko w przypadku osobistej obecności RP na rozprawie. W świetle zalecenia wynikającego z instrukcji nie było dopuszczalne rozstrzygnięcie sprawy w obecności obrońców reprezentujących R.P., ale dopiero po aresztowaniu poszukiwanego (tłumaczenie treści instrukcji na język polski: k. 1138 t. VI akt).

Należy przy tym zaznaczyć, że w świetle kolejnej informacji pochodzącej z oświadczenia A.P., a dotyczącej planu sędziego P.E. co do sposobu rozstrzygnięcia sprawy R.P., można przyjąć, iż marching orders, aczkolwiek wydane w trybie nieformalnym – jak się wydaje – faktycznie obowiązywały. Trudno w inny sposób zinterpretować „plan” sędziego E., że zanim rozstrzygnie sprawę (stwierdzając, że należy honorować zawartą w 1977 r. ugodę) umieści RP na co najmniej kilka tygodni więzieniu, aby tam „skruszał”. Znamienne jest, że celem działania sędziego było to let P. cool his heels in jail, co należy tłumaczyć jako „zmusić z pozycji swojego autorytetu (władzy), aby czekał długo (skruszał) w więzieniu”.

Terminologia amerykańska pojawiająca się w orzeczeniach:

  • imposition of sentence;
  • probation;
  • affidavit;
  • marching orders;
  • fugitive disentitlement doctrine;
  • plea bargaining;
  • plea agreement;
  • cross-examination;
  • to let him cool his heels in jail;
  • ex-parte communications;
  • guilty plea;
  • equity.

Dostęp do pełnej treści uzasadnień orzeczeń cytowanych w niniejszym artykule: